Święta świętami, a ja już od paru dni myślę o tym, że nie będzie mnie przez tydzień w pracy. Zaczął się już kwiecień, więc odczuwam lekką presję czasu i dlatego to, że nie ma mnie nie oznacza, że nie będzie angielskiego 😏 4C będzie musiała sama ogarnąć temat!
Wraz z moim zniknięciem na tydzień ze szkoły, na lekcjach rozpocznie się temat jedzenia. Plan jest następujący: moi uczniowie mają ogarnąć słownictwo z rozdziału i koncept rzeczowników policzalnych i niepoliczalnych.
Ze słownictwem wiem, że nie będą mieć problemu dzięki wprowadzonej w ostatnim miesiącu stronie tinycards.
Na tinycards uczniowie samodzielnie tworzą zestawy do nauki słownictwa. Mogą dodawać obrazki lub polskie znaczenie słów, a strona sama dodaje angielską wymowę do słów napisanych po angielsku, jeśli włączymy tę opcję w ustawieniach. Strona jest bardzo atrakcyjna wizualnie, a moje dzieciaki lubią jej używać ... jak wszystkiego co pozwala im bawić się ma komputerach 😅
Stworzenie zestawów i nauka słownictwa to pierwsze zadanie. Następnie przyjdzie kolej na samodzielne zrozumienie i samodzielną naukę tego co to znaczy, że coś jest policzalne lub niepoliczalne. Znalazłam fajny i ładny filmik na YouTube'ie, który wykorzystam w tym celu. Link schowam w kodzie QR
Dla osób, które będą chciały/potrzebowały trochę więcej tłumaczenia powstanie filmik z tłumaczeniem po polsku. Tu mam plan nagrać samą siebie tłumaczącą im w szybki sposób co to znaczy. Myślę, że zobaczenie pani Ewy na YouTube'ie mówiącej bezpośrednio do nich mimo, że nie ma jej w klasie będzie dla nich, jak ich znam, bardzo ekscytujące 😜 W celu obejrzenia filmiku dostaną kolejny link zapisany w kodzie QR i zadanie "Watch me".
Potem zadanie: stworzyłam dla każdego zestaw karteczek z nazwami produktów spożywczych. Każdy dostanie kopertę wraz z zadaniem podzielenia wszystkich słówek w zeszycie na dwie grupy (policzalne i niepoliczalne oczywiście) pod odpowiednim nagłówkiem.
No, ale jak uatrakcyjnić im sprawdzanie co jest policzalne, a co nie? Tu wchodzi moja wczorajsza zabawa z kompem. Nie ma to jak spędzić pierwszy dzień wolny od pracy na ... pracy 😝 No, ale efekt mi się podoba bardzo:
45 kart, na każdej kod QR, który odsyła ucznia do dokumentu z informacją i przykładem zdania:
Karty będą pocięte i zalaminowane (matową folią) tak by mogły służyć do dwóch zadań: pierwsze to posortowanie słów do stworzenia notatki w zeszycie, jak opisałam wyżej; drugie zadanie będzie polegało na ćwiczeniu sortowana rzeczowników policzalnych i niepoliczalnych. Uczeń będzie miał za zadanie posortować karty, a następnie sam sprawdzić za pomocą kodów czy dobrze wykonał zadanie.
I gotowe: pani Ewy nie ma, a nauka trwa 😁 Każdy dostanie teczkę, w której opisana będzie cała ta "misja": zadania, kody, koperty i termin wykonania. 16 kwietnia wracam i sprawdzam czy materiał opanowany, a zadania wykonane.
Podobają się Wam moje karty do sortowania? Jeśli tak to
Miłego tworzenia,
Ewa :)